Obserwatorzy

piątek, 16 sierpnia 2013

To będzie świetny weekend!;)

Hej Kochani!:) Ja dziś tylko na chwileczkę. Dosłownie kilka słów.

Czeka mnie weekend pełen atrakcji! Jutro z samego rana (bo już przed 6!) wyjeżdżam do Częstochowy na Spotkanie bloggerek!;) Miałam być tam już od czwartku, ale wyszło, jak wyszło... Wracam według rozkładu koło 23.45, więc jutro mnie tu nie spotkacie. A niedziela? Długo wyczekiwane wesele naszych dobrych znajomych;) Ahhh, nie wiem, kiedy ja odeśpię...


Miałam Wam przed wyjazdem pokazać nowości... Napisać recenzję, która miałaby się pojawić, gdy będę w drodze lub podczas któregoś z kolei tańca weselnego, jednak zabrakło mi czasu... Jak na złość caaaały czas ktoś był! I jeszcze kartkę dla nowożeńców tworzyłam.
Tu jeszcze nie wykończona w fazie "dosychania";)

Będzie? Taka troszkę "na szybko", ale mi się podoba;D A Wy co o niej sądzicie? Będę w poniedziałek, do napisania!:D

czwartek, 15 sierpnia 2013

Tag 50 faktów o mnie (czyżbym była ostatnia?^^)

Hej Kochani!:) Ostatnimi czasy na blogach często gości pewien Tag. Jest to jeden z najciekawszych czytanych przeze mnie. Czytam zawsze od początku do końca chcąc dowiedzieć się więcej o osobie, której bloga czytuję.
Tak więc i ja postanowiłam podzielić się z Wami kawałkiem siebie;D

Zdjęcie "z rąsi" robione w maju 2012...

1. Mam 21 lat i jestem najstarsza spośród czwórki dzieci moich rodziców;)
2. Moje 3 imiona to Katarzyna Maria Rita. Trzecie wzięłam sobie na bierzmowaniu z tego powodu, że św. Rita jest patronką od spraw beznadziejnych ;D
3. Do końca gimnazjum byłam wzorową uczennicą, skończyłam je ze średnią 5.64, jednak w liceum straciłam chęci i motywację...
4. Uwielbiam Rosję i język rosyjski. Przez prawie półtora roku studiowałam właśnie rosyjski... Mam zamiar wrócić do tego za rok.
5. Uwielbiam zawierać nowe znajomości! Lubię poznawać ludzi, choć nie zawsze przychodzi mi to łatwo...
6. Przez całe liceum ubierałam się wyłącznie na czarno, a styczność z kolorem różowym wzbudzała odczucie wymiotne (albo przynajmniej tak sobie wmawiałam...)
7. Uwielbiam koty! W domu rodzinnym mam 3, u Miśka 2.
8. Jestem czekoladoholiczką na detoksie... Abstynencja trwa już od 2 miesięcy!;D
9. Często przy wyborze czegokolwiek kieruję się zapachem. I nie chodzi tylko o kosmetyki. Jedzonko w sklepie też sprawdzam najpierw "na nos".
10. Nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez moich dwóch sfatygowanych telefonów.
11. Uwielbiam gotować i piec! Zwłaszcza lubię eksperymentować i robić coraz to nowe potrawy;)
12. Jestem straszną bałaganiarą! Zdarza mi się wyrzucić wszystko z szafki, by to sprzątnąć, a potem... znudzić się tym pomysłem i zostawić wszystko na kilka dni... MASAKRA!
13. Mam fobię na punkcie godziny 21.37! Od kiedy nasz Papież zmarł o tej właśnie godzinie zawsze popatrzę na zegarek właśnie w tym czasie! Od razu czuję ciarki na skórze!
14. Nie potrafię zaufać nikomu na 100%...
15. Jak byłam mała, myślałam, że wszyscy dookoła to roboty, a tylko ja jestem ta "prawdziwa". Byłam pewna, że życie to taki sprawdzian dla mnie, że jest ono nagrywane, a potem te straszne roboty będą mnie z tego rozliczać...
16. w drugiej klasie liceum Pan Dyrektor chciał wyrzucić mnie ze szkoły za... 90% nieobecności! Ciągle chodziłam na wagary! Albo z najlepszą koleżanką z klasy, albo z przyjacielem (obecnie Moim Facetem) albo co najlepsze i najczęstsze chodziłam do babci i u niej spędzałam całe dnie! Byłam pewna, że nic nie powie rodzicom^^
17. Mając 14 lat wraz z młodszymi siostrami nawiązywałyśmy znajomości przez telefon. Pisałyśmy smsy do przypadkowych osób, a potem z wybranymi się poznawałyśmy. W sumie to zaowocowało nawet moim pseudo związkiem na odległość:D
18. Mój Marcin jest młodszy ode mnie o półtora roku... Jednak żadnemu z nas w niczym to nie przeszkadza;)
19. Uwielbiam muzykę! Sama śpiewam i gram na gitarze. Nie wyobrażam sobie bez tego życia.
20. Chcę w przyszłości mieć czwórkę dzieciaczków!
21. Od listopada mieszkam z Marcinem. Z początku moi rodzice nie mogli się z tym pogodzić, jednak po jakimś czasie oswoili się z tą myślą... Najśmieszniejsze jest to, że siostra Miśka i szwagier dowiedzieli się o tym jakiś miesiąc temu, mieszkając na tej samej wsi, co my...
22. Uwielbiam długie nocne spacery.
23. Miejsce, w którym mieszkam jest bardzo dziwne i specyficzne. Naprzeciwko ogromne firmy i strefa ekonomiczna, a obok starszy sąsiad hodujący do tej pory kozy, kury itd.
24. Lubię słuchać "ostrej" lub jak kto woli "czarnej" muzyki... Ciężki rock, metal (pozostałości z czasów liceum), ale także mega spokojnych kawałków, muzyki z lat 60-80 i muzyki klasycznej^^

Z Gośką, siostrą młodszą o 2 lata... Jak zwykle głupie miny^^

25. Mam tylko 2 pary spodni! Nie licząc dresów w których nie wychodzę z domu;)
26. Uwielbiam czytać książki, zwłaszcza kryminały.
27. Jestem na wiecznej diecie od czasu gimnazjum. Byłam wtedy strasznym pączkiem! Do ubiegłego roku schudłam 2/3 swojej masy, po czym przez ostatni rok znów sporo przytyłam (buuuuu;( ) Tak więc od jakiegoś czasu znów się odchudzam;/
28. Mam wielu znajomych, tylko garstkę przyjaciół, ale takiego przyjaciela od serca, który ma podobne poglądy i zawsze mnie zrozumie, poza tym ma tak samo zrytą psychikę jak ja mam jednego... Jest to mój przyjaciel od dawna dawna, Mój Misiek.
29. Mając 12 lat nienawidziłam mojego obecnego faceta! Z wzajemnością zresztą;p Ciągle się kłóciliśmy i praliśmy się na korytarzach w szkole;D
30. Nie mogę zbyt długo przebywać sama. Mam chyba jakąś fobię! Jeszcze kilka godzin przetrzymam... Ale potem to już jest masakra! Zaczynam płakać i dzwonić po ludziach, żeby ktoś do mnie przyszedł...
31. Uwielbiam malować paznokcie! Najchętniej codziennie zmieniałabym im kolorek;)
32. Ostatni raz włosy ścinałam jeszcze w gimnazjum. Od tamtej pory boję się je nawet podcinać. Szkoda mi gdy "ginie" choćby centymetr.
33. Jestem uzależniona od bloga! Tak, przyznaję się bez bicia...
34. Czasów mojej "młodości" nie wspominam zbyt dobrze. Można śmiało powiedzieć, że trochę się stoczyłam...
35. Uwielbiam dzieci! Często na imprezach rodzinnych to właśnie ja się nimi zajmuję.
36. Gdy coś gotuję, musi być idealnie doprawione! Często dodawanie przypraw i ziół zajmuje mi więcej niż całe gotowanie^^
37. Lubię pisać. Trzymam głęboko w szufladzie moje stare wiersze, rozpoczęte książki i opowiadania.
38. Potrafię wysłać 5000 smsów miesięcznie.
39. Jestem typowym chomikiem. Muszę mieć wszystkiego w nadmiarze. Tak "na wszelki wypadek";D
40. Uwielbiam sama tworzyć. Kartki okolicznościowe, biżuterię i inne "pierdółki"...
41. Lubię imprezować. Ostatnie 2 miesiące przed związaniem się na poważnie z Miśkiem spędziłam na ciągłym klubowaniu, piciu, tańczeniu... Teraz już się uspokoiłam, a na imprezy wychodzę niemalże wyłącznie z Marcinem.
Hahaha... Tu już porządnie podpici jesteśmy;) Z tamtego roku, 18tka mojej siostry

42. Zawsze chciałam mieć piękne kręcone włosy... Moje natomiast są idealnie proste i tak oporne, że nawet po kręceniu ich w każdy możliwy sposób, rozkręcają się chwilkę później.
43. Przez większość życia nie rozmawiałam z moim Tatą. Wiecznie się tylko kłóciliśmy. Dopiero kiedy wyprowadziłam się z domu nasze stosunki się polepszyły.
44. Potrafię dogadać się z ludźmi w każdym wieku. Mam przyjaciół od 4-5 lat młodszych do 40 lat starszych;) Serio!
45. Jestem straszną gadułą. Jak już się nakręcę, potrafię mówić bez przerwy przez dłuuugi czas, zbaczając z obranego tematu milion razy;D
46. Lubię ludzi uśmiechniętych. Ci wiecznie przygnębieni i zmęczeni życiem często mnie irytują.
47. Cenię szczerość. Nienawidzę, gdy ktoś mnie kłamie lub  udaje kogoś, kim nie jest. Choć przyznam się, że w czasach liceum często udawałam, by być lubianą. Kreowałam się na kogoś zupełnie innego... Dopiero niedawno zaczęłam być sobą w 100%
48. Bardzo przejmuję się opinią innych ludzi. Przez to oceniam siebie często gorzej, niż oceniają mnie inni. Czasem patrzę dookoła i zastanawiam się, co myślą o mnie inni.
A tu już nowe zdjęcie... Tu już jestem "przytyta";D Z ostatniej soboty - impreza zaręczynowa Pauliny. Z siostrą Jadzią.

49. Często tęsknię. Za czasem studiów, za znajomymi z dzieciństwa, za długimi nocnymi rozmowami z młodszą siostrą, za spacerami z mamą i siostrami późnym wieczorem po osiedlu na którym mieszkałam. Za tym, co było kiedyś, za ludźmi, których już nie ma.
50. Choć nie jesteśmy jeszcze z Miśkiem zaręczeni, planujemy dokładnie nasz ślub i wesele... Myślimy nad miejscem, organizacją, datą itd...


Mogłabym tak jeszcze długo długo... Nawet nie zauważyłam, że tak dobrze mi to idzie;) Mam nadzieję, że się nie zanudziliście! Może za jakiś czas zrobię kolejny post z faktami z życia?:)

wtorek, 13 sierpnia 2013

Idealny na lato i... nie tylko;)

Hej Kochani! Dziś pokażę Wam kolejny produkt od Eveline Cosmetics... Powiem Wam, że ostatnio coraz bardziej lubię tę firmę.. Zwłaszcza ich produkty pielęgnacyjne.

O czym dzisiaj mowa?? O Luksusowym kremie Przywracającym gęstość skórze SOS z kwasem Hialuronowym ;) Może znacie ten produkt?:D



Co mówi nam producent:

Luksusowy krem przywracający gęstość i intensywnie regenerujący przeznaczony do pielęgnacji skóry suchej i wrażliwej. Głęboko odżywia, regeneruje i nawilża nawet 24h. Bogata i nowoczesna formuła kremu kompleksowo i intensywnie pielęgnuje wymagającą skórę. Wygładza, nawilża, ujędrnia i uelastycznia. Znosi uczucie napięcia i szorstkości. Chroni skórę przed utratą cennej wilgoci i przedwczesnym starzeniem się.

Składniki aktywne:

- Matrixyl 3000™, 
- kolagen morski Collasurge™ 
- komórki macierzyste PhytoCellTec™
- bioHyaluron Complex™
- kompleks Magnolidone®
- bioolejek arganowy
- masło Shea
- ekstrakt z jedwabiu
- witamina E

Stosowanie:

Nakładać codziennie na oczyszconą i suchą skórę, delikatnie wmasować.

Skład:


Opakowanie:

Krem znajduje się w standardowym okrągłym plastikowym opakowaniu, dość sporym, jednak mieszczącym się w dłoni. Ten rodzaj opakowania pozwala nam ciągle widzieć ile produktu nam pozostaje i przede wszystkim pozwala wydobyć produkt do ostatniej "kropelki";) Pudełeczko ma mnóstwo nadrukowanych informacji, z pewnością producenci nic nie pominęli i nie ukryli;) Napisy aż "rażą" po oczach;D Nadruki nie ścierają się, a opakowanie, mimo, iż zrobione z plastiku, to jest bardzo solidne i w moim przypadku przetrwało w całości niemały "upadek".




Tu wszystkie informacje dookoła opakowania;)

Pojemność:

200ml

Zapach:

Przyznam, że na pierwszy "węch" nie przypadł mi do gustu. Zaraz po odciągnięciu folii ochronnej wydał mi się strasznie chemiczny i sztuczny. Jednak potem albo oswoiłam się z zapachem, albo to, co czułam wyparowało. Zapach obecnie bardzo mi się podoba. Jest dość intensywny, jednak nie ciężki. Na skórze utrzymuje się jakiś czas, lecz nie dłużej niż pół godzinki;)

Kolor

Standardowo biały;)

Konsystencja:

Lekka, niezbyt gęsta. Przyjemna. Krem szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu.
Krem jest mega wydajny!:)



Cena:

Około 10zł

Moja opinia:

Krem ten stosowałam dość często, zwłaszcza na skórę nóg i ramion. Te części mojego ciała potrzebują najintensywniejszego nawilżenia. I uzyskały je! Krem ten świetnie nawilża i pielęgnuje! Potwierdził to także mój Marcin, który pomógł mi w wykorzystaniu i testowaniu produktu. Ze względu na pracę i warunki atmosferyczne jego skóra jest strasznie przesuszona. Ten krem świetnie sobie z nią radzi!
Co z obietnicami producenta? Nie mam pojęcia, czy poprawił/przywrócił gęstość skórze. Sama, bez pomocy specjalisty nie potrafię tego osądzić;D Za to sprężystość z pewnością zyskała;) Wygładził i nawilżył skórę jak trzeba. Na długo.
Jestem zdecydowanie na TAK, i z pewnością nie jest to ostatnie opakowanie tego kremu w moim domu;)

Ocena:

9/10

Produkt ten testowałam dzięki współpracy z firmą Eveline Cosmetisc jednak w żadnym wypadku nie wpłynęło to na moją ocenę.

Miałyście?:) Co o nim myślicie?

Ja mykam na zakupy przedweselne;) Trzymajcie się!:)
 

piątek, 9 sierpnia 2013

'Testuję z Maliną' - Eveline Cosmetics - Extra Soft - luksusowy balsam odżywczo-energizujący

Hej Kochani!:)) Witam przedpołudniową porą;)

Dzisiaj napiszę Wam, co sądzę o czwartym już kosmetyku otrzymanym w ramach przynależności do Malinowego Klubu, a mianowicie o Luksusowym balsamie odżywczo - energizującym od Eveline Cosmetics.


Co obiecuje producent?

DŁUGOTRWAŁE NAWILŻENIE I ENERGIA
Luksusowy balsam odżywczo - energizujący łączy zmysłową przyjemność stosowania ze skutecznością działania. Doskonale dobrana kompozycja cennych składników aktywnych, błyskawicznie przywraca skórze jędrność i elastyczność. Formuła wzbogacona o bioolejek arganowy i biokwas hialuronowy, w połączeniu ze szwajcarską recepturą, intensywnie odżywia i na długo nawilża skórę.
Działanie balsamu utrzymuje się przez 24 godziny, po zastosowaniu skóra staje się wyraźnie gładsza i bardziej miękka. Zniewalający zapach słodkiej pomarańczy działa pobudzająco na zmysły.
bioOlejek arganowy - nazywany płynnym złotem, pobudza naturalną odnowę komórek i jest prawdziwym „eliksirem młodości”. Działa łagodząco oraz pomaga odbudować hydrolipidową barierę naskórka.

bioKwas hialuronowy – intensywnie nawilża skórę, przywracając jej jędrność i elastyczność.
bioŻeń-szeń – regeneruje i odmładza, stymuluje odnowę naskórka i dodaje skórze niezbędnej energii.
Algi laminaria – wzmacniają strukturę skóry, rewitalizują i nawilżają.
Kompleks witamin A+E+F – poprawia jędrność i elastyczność.
D-panthenol + Alantoina – działają łagodząco i kojąco. 

Skład: 


Opakowanie:

Tak samo jak jego poprzednik (KLIK KLIK) balsam znajduje się w sporej butli, która mimo, iż przezroczysta nie jest, pod światło "ujawnia" nam jak dużo produktu w środeczku pozostaje. Na naklejkach znajdują się wszystkie informacje, a całość wygląda bardzo fajnie. Naklejki nie ścierają się, zostają nienaruszone;D
Butla zaopatrzona jest w pompkę, która bardzo pomaga w dozowaniu i aplikacji.

Pojemność:

350ml podobnie jak poprzednik;) 

Zapach:

Pachnie bardzo przyjemnie, cytrusowo... Ja wyczuwam w nim mandarynki;D Zapach kojarzy mi się z dzieciństwem... Może pamiętacie takie cukierki mleczno owocowe?:D O takie:


Te pomarańczowe choć dziwnie smakowały, pachniały ładnie... Właśnie mniej więcej tak, jak ten balsam^^
Zapach utrzymuje się na skórze, jednak po maksymalnie 40 minutach ulatnia się.

Kolor: 

Biały;)

Konsystencja:

Delikatna, bardzo lekka. Dość rzadka po kontakcie ze skórą, jednak po wyciśnięciu dość zbita. Idealna jak dla mnie;)
Balsam pozostawia na skórze coś w rodzaju ochronnej otoczki. Nie jest to tłusty, nieprzyjemny film. Skóra jest przez to delikatna;)



Cena:

około 15zł

Moja opinia:

Balsam ten stosowałam dość długo i przyznam, że bardzo go polubiłam. Śmiało mogę powiedzieć, że spodobał mi się nawet bardziej od Kremowego balsamu SOS. Sprawdził się w 100%. Łagodził podrażnienia, nawilżał wprost genialnie i na długo... Skóra po zastosowaniu go była delikatna i pokryta jakby otoczką ochronną. Delikatną i przyjemną w dotyku, nie tłustą;)
Balsam jest bardzo wydajny i szybciutko się wchłania. Jestem pewna, że nie nawilża aż 24 godziny, jednak wystarczająco długo, by czuć się komfortowo.

Ocena:

9/10

Dziękuję Ci Malinko za możliwość wypróbowania tego produktu;))
A Wy miałyście ten balsam? Co o nim myślicie?

środa, 7 sierpnia 2013

Nowości + współpraca ;)

Hej Kochani;))

Dziś pokażę Wam, co nowego wpadło w moje ręce w ostatnim czasie;)

Paczuszek kilka przyszło (na kilka nadal oczekuję), a i zakupy małe były;D


Pierwsza "nowość" to odebrana w Rossmannie paczka wygrana w konkursie na stronie http://www.rossnet.pl/ ;)

Jest to 4 produkty z serii Kolastyna Young;)

 Kolejna paczuszka to nowość od Nivea -  balsam pod prysznic;)  Może słyszeliście o akcji "Niebieska rewolucja"?;) Stąd właśnie wzięło się u mnie to cudeńko;)

Przyszły też oczekiwane kolczyki wygrane u Patrycji;) Tak jak przypuszczałam, z resztą już nie pierwszy raz kolczyki uległy małej "destrukcji" podczas podróży do mnie... Jednak Misiek obiecał kupić kropelkę i naprawić je jutro;)

Następna paczka to całkowite zaskoczenie. Zapisałam się kiedyś do newslettera "żyj zdrowo". Jako prezent dostałam krem i kartę klubowicza uprawniającą do zniżek;)

 Co jeszcze?:) Paczuszka od Esy;)) Wygrałam w jednym z jej mini konkursów. Paczka doszła błyskawicznie! Próbki "dorzucone" do płatków sprawiły mi bardzo miłą niespodziankę;)


Przejdźmy do małych zakupów;)
 Biedronka znajdująca się obok mojego rodzinnego domu zorganizowała "namiotową wyprzedaż";D Oczywiście nie mogłam nie skorzystać! Co wpadło w moje łapki? Zestaw trzech świeczników pasujący do wystroju naszego "salonu", kosztujący całe 3,50!:) Kupiłam też 3 koszyczki wiązane, które według producenta powinny służyć do przechowywania chleba, jednak u mnie będą pełniły inne role;D W tle pod świecznikami widać jeszcze nie złożone pudełeczka/koszyczki;)


 A tutaj już złożony, a raczej związany koszyczek;D Za każdy zapłaciłam AŻ 1zł;)


 Małe kosmetyczne zakupy - chusteczki nawilżający. Must have na lato... Biedronkowy Lip Tint od Bell i pianka do golenia z Isany... ;)


A tutaj paczuszka  od firmy Eveline Cosmetics, którą otrzymałam do testów już jakiś czas temu. Kosmetyki są już w użyciu, więc spodziewajcie się recenzji!:D


A na koniec... Kochani! Bardzo, bardzo dziękuję Wam za to piękne 200!;) Dziękuję, że chcecie mnie odwiedzać i czytać moje wypociny!:) Jestem Wam za to OGROMNIE WDZIĘCZNA!:)

Pozdrawiam i przesyłam mnóstwo buziaków!:);******

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

'Testuję z Maliną' - Eveline Cosmetics - Kremowy Balsam do ciała SOS

Hej Kochani!:D Dziś opowiem Wam o kolejnym z produktów, które miałam okazję testować dzięki przynależności do Malinowego Klubu. Tym razem mowa o kremowym balsamie do ciała SOS od Eveline Cosmetics.



Od producenta:

MAKSYMALNE NAWILŻENIE
4d EFEKT
·        INTENSYWNIE WYGŁADZA
·        ODŻYWIA I REGENERUJE
·        LIKWIDUJE SZORSTKOŚĆ SKÓRY
·        24h
bioHyaluron Plus Complex™, olej kokosowy, UREA, masło Thea
skóra sucha i wrażliwa
Kremowy balsam do ciała SOS MAKSYMALNE NAWILŻENIE, z innowacyjnym kompleksem bioHyaluron Plus Complex™, został opracowany specjalnie z myślą o codziennej pielęgnacji skórywymagającej intensywnego nawilżenia. Bogata formuła odbudowuje naturalny płaszcz hydrolipidowy naskórka. Specjalnie wyselekcjonowane składniki aktywne doskonale odżywiają skórę, przywracając jej aksamitną gładkość i sprężystość. Kremowa konsystencja sprawia, że balsam łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, nie obciąża skóry i nie pozostawia tłustej warstwy. Przyjemny, delikatny zapach zapewnia uczucie świeżości i odprężenia.
Innowacyjna formuła bogata w zaawansowane składniki aktywne:
bioHyaluron Plus Complex™ – podwójna moc nawilżania! Wyjątkowe połączenie biokwasuhialuronowego i 5% UREA w jednej formule, intensywnie nawilża i chroni naskórek przed wysuszeniem.
Olej kokosowy – posiada silne właściwości nawilżające. Doskonale chroni przed szkodliwym działaniem środowiska zewnętrznego.
Masło shea – przyspiesza proces regeneracji i odbudowy naskórka.
Kompleks witamin (A, E, F) – antyoksydanty – hamują proces starzenia, utrzymują optymalny poziom nawilżenia skóry i poprawiają jej elastyczność.

REZULTAT: skóra staje się nawilżona i wygładzona.

POTWIERDZONA SKUTECZNOŚĆ DZIAŁANIA*:
• likwiduje szorstkość skóry    do 73%
• intensywnie nawilża    do 75%
• wygładza, łagodzi i koi skórę    do 69%
* Test samooceny przeprowadzony w grupie 40 kobiet.


Skład:


Opakowanie:

Spora, wygodna biała butelka z średnio miękkiego plastiku. Nie jest przezroczysta, ale pod światło można spokojnie zobaczyć, jak dużo produktu nam zostało. Opakowanie jest wizualnie bardzo ciekawe. Naklejki z przodu i z tyłu nie ścierają się. Cieszy mnie to, bo bardzo nie lubię, gdy opakowanie robi się nieestetyczne przez takie ścieranie się fragmentu napisu, czy błyszczących dodatków... Butla ma pompkę pomagającą nam wydobycie balsamu. Jest to świetne rozwiązanie, gdyż nie "wywalimy" na wierzch zbyt dużo produktu. Pompka działa świetnie, nie zdarzyło mi się, by się zacięła... Tylko na początku miałam problem z ogarnięciem "open" i "close" bo chyba za dużo przekręcałam pompką. Ale to już tylko i wyłącznie moja wina^^


Pojemność:

350ml

Zapach:

Zapach przypomina mi męską piankę do golenia... ;) Serio!:D Jednak nie uznaję tego za minus, gdyż uwielbiam męskie zapachy!:D Woń nie utrzymuje się jednak dość długo na skórze, także balsam przypadłby do gustu także osobom, nie przepadającym za "męskimi" zapachami;)

Kolor:

Bielutki;)

Konsystencja:

Bardzo lekka i delikatna. Balsam jest dość gęsty, jednak przy kontakcie ze skórą staje się bardziej leisty i doskonale się rozsmarowuje i wchłania. Nie pozostawia tłustego filmu, a delikatną warstwę na skórze, która sprawia, że czuję "ochronę" i nawilżenie;)

Cena:

15zł

Moja opinia:

Balsam ten bardzo polubiłam. Używałam go niemalże codziennie po wieczornej kąpieli. Z racji swojej "regeneracji" używałam go także na moje nogi, które po goleniu potrzebują czegoś naprawdę dobrego. Spisał się doskonale! C o prawda nie zgodzę się z jego 24 godzinnym nawilżeniem, jednak do rana spisywał się świetnie. Zdecydowanie likwidował uczucie szorstkości skóry, nawilżał świetnie...Może moja skóra nie należy do tych mega wrażliwych, ale często jest przesuszona. U mnie sprawdził się bardzo dobrze, czy przy wrażliwej mega suchej skórze sprawdziłby się podobnie? Nie mam pojęcia...
Wydajność według mnie dość zadowalająca, choć mogłoby być lepiej...
Podsumowując... Balsam ten jest dobry, polubiłam go i polecam;) Z pewnością nie będzie to ostatnie opakowanie;)

Ocena:

8,5/10

Dziękuję bardzo Malinko, za możliwość przetestowania produktu. 
Fakt ten jednak nie wpłynął na moją ocenę.

Używałyście?:)

piątek, 2 sierpnia 2013

Spotkanie w Hrubieszowie part II - sponsorzy

Hej Kochani! Ale mi ostatnio czas przez palce ucieka... Staram się nadrobić wszystkie domowe zaniedbania, codziennie gotuję dla mojego Głodomorka, który wraca późno zmęczony i meeeega głodny, ostatnio też i goście jakoś częściej się pojawiają... I mimo tego, że codziennie wstaję o 5.00, nie mam aż tyle czasu... Jednak trzeba sobie powiedzieć "Kaśka, rusz d**ę! Ogarnij się!";)

Dziś druga część "opowieści" dotyczącej naszego spotkania w Hrubieszowie - sponsorzy...
I chociaż każda z nas jechała na to spotkanko z myślą wypicia kawy i zjedzenia ciastka przy miłej rozmowie (Klaudia trzymała większość w tajemnicy!^^), okazało się, że zostałyśmy zaskoczone podarkami! Nie powiem, że się nie cieszę, gdyż wielu z tych kosmetyków sama zapewne bym nie kupiła... Jednak moim zdaniem takie gifty to TYLKO dodatek do naszego poznania się... Nie po to jechałam...
Klaudia zrobiła nam świetną niespodziankę, a firmy okazały się bardzo hojne!


Zacznijmy może od początku... Pokażę Wam, co dostałam, a pod produktami podam Wam linki do stron i fanpejdży firm, od których otrzymałam daną rzecz...














i
Aromalinea


A tak prezentuje się już cały "składzik";)

Dziękuję bardzo każdej firmie, która zechciała umilić nam czas spotkania podarkami;)