Od producenta:
Złote serum to luksusowa kuracja redukująca tkankę tłuszczową zainspirowana najnowszymi osiągnięciami światowej kosmetologii i medycyny estetycznej. Innowacyjna formuła, bogata w czyste24-karatowe złoto oraz unikalną kompozycję składników aktywnych, stymuluje proces spalania tkanki tłuszczowej i pozwala na uzyskanie perfekcyjnie proporcjonalnych kształtów.
Złoto, działając w synergii z bogatym w kwas hialuronowy bioHyaluronSlim Complex i ekstraktem z miłorzębu japońskiego, skutecznie stymuluje mikrokrążenie w tkance podskórnej, usuwa gromadzące się w komórkach toksyny, w rezultacie zauważalnie redukując cellulit. Złote serum pozostawia na skórze delikatny film, tworząc niewidzialny gorset rozświetlający i wygładzający ciało – subtelnie mieniący się złotymi drobinkami. Kompleks Lipocell-Slim wykazuje silne działanie wyszczuplające i modelujące sylwetkę. Napina skórę, zwiększa jej odporność na rozciąganie i pomaga utrzymać optymalną elastyczność (np. przy zmianach wagi ciała). Roślinne komórki macierzyste – PhytoCellTec, aktywizują osłabione i uśpione komórki macierzyste w skórze, przez co stymulują jej regenerację. Pozwala to w naturalny sposób zwalczać cellulit. Olejek arganowy skutecznie redukuje nawet zaawansowany cellulit oraz wyraźnie zmniejsza widoczność rozstępów. Mleczko roślinne Chufa Milk EC, algi laminaria oraz kompleks witamin A, E, F głęboko odżywiają, nawilżają i rewitalizują.
Złoto, działając w synergii z bogatym w kwas hialuronowy bioHyaluronSlim Complex i ekstraktem z miłorzębu japońskiego, skutecznie stymuluje mikrokrążenie w tkance podskórnej, usuwa gromadzące się w komórkach toksyny, w rezultacie zauważalnie redukując cellulit. Złote serum pozostawia na skórze delikatny film, tworząc niewidzialny gorset rozświetlający i wygładzający ciało – subtelnie mieniący się złotymi drobinkami. Kompleks Lipocell-Slim wykazuje silne działanie wyszczuplające i modelujące sylwetkę. Napina skórę, zwiększa jej odporność na rozciąganie i pomaga utrzymać optymalną elastyczność (np. przy zmianach wagi ciała). Roślinne komórki macierzyste – PhytoCellTec, aktywizują osłabione i uśpione komórki macierzyste w skórze, przez co stymulują jej regenerację. Pozwala to w naturalny sposób zwalczać cellulit. Olejek arganowy skutecznie redukuje nawet zaawansowany cellulit oraz wyraźnie zmniejsza widoczność rozstępów. Mleczko roślinne Chufa Milk EC, algi laminaria oraz kompleks witamin A, E, F głęboko odżywiają, nawilżają i rewitalizują.
Skład:
Opakowanie:
Dość duża tubka z miękkiego plastiku, łatwa w użyciu, nie sprawiająca problemu z wyciskaniem. Utrzymana w złotych kolorach, ciekawie się prezentująca. Opakowanie zamykane na "klikacz" w zakrętce;)
Pojemność:
Tubka zawiera 250ml
Zapach:
Mocno mentolowy. Jak dla mnie przyjemny;) Ale zapewne nie każdemu przypasuje..
Kolor:
Serum jest bielutkie i ma mnóstwo złotych mieniących drobinek, pozostających na skórze mimo wchłonięcia się preparatu;) Lubię to!:D
Konsystencja:
Przyjemna, lekka. Produkt szybko się wchłania i nie pozostawia nieprzyjemnej tłustej warstwy. Wydaje mi się, że na ciele zostaje cienka gładziutka warstwa produktu, jednak bardzo przyjemna i potęgująca wrażenie nawilżenia;)
Cena:
Około 22zł
Moja opinia:
Stosowałam serum nieco ponad 2 tygodnie. Smarowałam je w moje nieszczęsne objęte cellulitem uda i pupę. Robiłam to jak zaleca producent 2 razy dziennie. Przyznam, że najlepiej czułam się używając serum po kąpieli, po wcześniejszym użyciu Złotego peelingu;) Mam jednak wrażenie, że 2 tygodnie to zbyt krótki czas, by zauważyć efekty wyszczuplające i antycellulitowe, zwłaszcza, że pierwsze efekty są nam obiecane po 3-4 tygodniach... Produkt ten niesamowicie chłodzi. Nie za mocno, nie za słabo. Uwielbiam taki efekt! Dzięki niemu nie mogłam już doczekać się kolejnej aplikacji^^
Skóra po użyciu serum jest gładka, nawilżona i trochę napięta. Może to początek wyszczuplania? Oby!:)
Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tego produktu jak i z peelingu i mam nadzieję, że po dłuższym stosowaniu otrzymam choć niewielkie efekty;)
Dodam tylko, że nigdy nie wierzyłam w działanie takich kosmetyków, a tu "BOOM";) Może uwierzę gdy zobaczę efekty?:)
Oczywiście jak wiadomo, samo używanie takich preparatów nie wystarczy! Całe szczęście, że ja akurat jestem na diecie i więcej się ruszam...
Dziękuję Ci bardzo Kochana Malinko za możliwość przetestowania Złotego Duetu;)
Nie przepadam za efektmi chłodzenia i ogrzewania, dlatego nie sięgam po taki specyfiki ;)
OdpowiedzUsuńGratulację i życzę udanego stosowania :)
OdpowiedzUsuńhttp://xkarolajnxx.blogspot.com/
nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńLubię ich kosmetyki do ciała, fajnie ujędrniają, a resztę musimy same osiągnąć. Bez diety i ruchu nic samo się nie zrobi ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, ale lubię kosemtyki do ciała z eveline więc się kiedys skuszę ;)
OdpowiedzUsuńpewnie się skuszę jak również na peeling :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki "Evelinki" :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na WAKACYJNE ROZDANIE :)
www.aneczka84.blogspot.com - dział ROZDANIA
Ta firma ma dobre produkty.:D
OdpowiedzUsuńEveline jest całkiem dobre akurat sama na sobie przetestowałam ich produkty :)
OdpowiedzUsuńwww.quitenormally.blogspot.com
kup sobie gąbkę antycellulitowa syreny, solidnie się wymasuj a potem nałóż serum - powinien być efekt dużo lepszy:)
OdpowiedzUsuńNa lato taki chłodzący kosmetyk bardzo bym chciała przygarnąć :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale z chęcią bym go wypróbowała, gdyż uwielbiam kosmetyki z tej serii :)
OdpowiedzUsuńOo znowu malinkowe testy :D Wydaje się bardzo ciekawy, ale 2 tygodnie to rzeczywiście niedługo :)
OdpowiedzUsuńoj chcę go!:D
OdpowiedzUsuńwidze, że mamy podobne odczucia ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam efekt chłodzenia :) Obecnie mam serum z eveline 3d takie białe z miętową nakrętką i jestem zadowolona. Jak skończę to może zakupię to :)
OdpowiedzUsuńnie cierpię chłodzących żeli :/ dobre może na polskie tropiki, ale nie Irlandię ;)
OdpowiedzUsuńgratki Kochana :) ciekawa jestem jakie efektyy da po 3-4 tyg stosowania :)
OdpowiedzUsuńmam taki kosmetyk tylko ,że z innej firmy ;) sprawdza się idealnie;)
OdpowiedzUsuńz chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńmuszę zobaczyć,ale przy takim produkcie potrzebne są ćwiczenia,a ja jestem leniem jak ich mało !! :)
OdpowiedzUsuńja też raczej nie wierzę w działanie tych kosmetyków, ale spróbować nie zaszkodzi:)pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie może ja też spróbuję zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że kiedyś się na niego skuszę :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmetyki eveline, koniecznie muszę go wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam tego jeszcze :P Muszę sobie kupić:P
OdpowiedzUsuńZ chęcią też wypróbuję. :) Jaki masz fajny blog! :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale chętnie wypróbuję coś z tej serii. :)
OdpowiedzUsuńbez ćwiczeń to raczej żaden specyfik nie pomaga:), ale myślę, że cos tam jednak działa:) głównie na ujędrnianie:)
OdpowiedzUsuńmam go świetny jest :) lubię kosmetyki Eveline :)
OdpowiedzUsuńnie używałam go jeszcze, ale może kiedyś spróbuję :D
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńnie znam tego produktu :)
OdpowiedzUsuńciężko jest mi uwierzyć w działanie tego typu produktów (mam na myśli wyszczuplające), ale kto wie - może kiedyś się do nich przekonam! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, oczywiście obserwuję *O* Zapraszam do mnie, może się odwdzięczysz? :3
OdpowiedzUsuńjuulka-juulka.blogspot.com | Proszę kliknij w banner Sheinside, to bardzo ważne ♥
sama otrzymałam ten produkt, ale nie od Malinki i jestem bardzo ciekawa efektów na moim ciele :)
OdpowiedzUsuńBędę miała na uwadze ten produkt :))
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tego typu kosmetykami, choć niesamowicie kuszą na drogeryjnych półkach. Obecnie w mojej łazience zalegają trzy opakownia Eveline i nie ma komu ich zużyć ;) Pzdr!
OdpowiedzUsuńChętnie bym przetestowała, bo bardzo lubię kosmetyki Eveline :-)
OdpowiedzUsuńMam ten sam duet i dzisiaj mam w planach użycie peelingu :) Ciekawe jak u mnie się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńTakże bardzo polubiłam złoty duet ;)
OdpowiedzUsuńTego akurat nie miałam, ale lubię wersję 3D latem używać właśnie za ten efekt chłodzenia, natomiast zimą je omijam, bo jestem zmarźluchem :D
OdpowiedzUsuńA wygładzenie i napięcie raczej wszystkie tego typu preparaty robią, nawet nie liczę na zmniejszenie cellulitu
Miałąm takie bordowe z tej serii i było całkiem całkiem :) Ale oczywiśćie wtedy ćwiczyłam więc efekty były :)
OdpowiedzUsuńlubię balsamy Eveline z tej serii, choc tego akurat nie mialam.
OdpowiedzUsuńps. nominowalam Cie u Liebster blog :)
Lubię kosmetyki Eveline :)
OdpowiedzUsuńŚwietne jest to serum, uwielbiam efekt chłodzenia jaki daje :D
OdpowiedzUsuń