Obserwatorzy

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Niedziela;)

Dziś niestety nie mogę się zbytnio rozpisywać, bo jakieś problemy są z kompem;/ Nie wiedzieć czemu zacina się i wyłącza... Może kolejny wirus? Oby nie... Dziś dzień minął nader spokojnie;) Młoda, która spała u mnie obudziła mnie rano (za namową mojego faceta, który nie chciał, żebym znów narzekała, że to on mnie budzi)... Nie miałam żadnego najmniejszego zamiaru się przebierać i doprowadzać do porządku. Chciałam leżeć pod ciepłą kołderką ile tylko się da... Jednak niezbyt długo się dało. Gdy oglądaliśmy z siostrą i Miśkiem jakiś program o weselach i snuliśmy plany i wyobrażenia o własnym weselu, wpadła Kinga, moja sąsiadka, z bratem. Trzeba było się szybko ogarnąć i żyć;p Kotek odwiózł młodą koło południa, bo Jadzia miała dziś występ ze szkoły muzycznej. Robert też pojechał niedługo później, a ja po raz kolejny bawiłam się w kosmetyczkę i przebijałam ucho Kindze^^ Samo przebicie, czy założenie kolczyka, to była pestka... Gorzej było potem. Dobre pół dnia męczyłam się z włożeniem kuleczki. To był kolczyk z czymś w rodzaju zatrzasku zamiast zapięcia. w okręg wkładało się kuleczkę, która miała tylko malutkie wypustki, mające wsunąć się na miejsce. Istna masakra. A co najlepsze, już miałam zrezygnować. Powiedziałam Kindze, że to ostatnia próba. Jak nie wyjdzie, trudno. Ja się na to nie piszę. Niech próbuje sama. I wtedy wskoczyło^^ Hah. Moje szczęście;p Poza tym robiłyśmy z Kinią Szejk truskawkowy z mrożonych truskawek... Już nie mogę doczekać się lata. Kocham owoce. Prosto z drzewa czy krzaczka;p Po tym, jak Marcin odwiózł Kingę, pojechaliśmy do Basi, jego przyjaciółki. Pogadaliśmy, pośmialiśmy się i poplotkowaliśmy^^ Marcin przy nas zachowuje się czasem jak trzecia kobieta;) No i to chyba tyle... Lecę spać. Jutro będę miała więcej czasu, bo Misiek jedzie pomóc szwagrowi w zwalaniu drewna... Będę piekła bułeczki, może naleśniki zrobię?;) Dziękuję WSZYSTKIM, którzy tu zaglądają, komentują i zostawiają u mnie cząstkę siebie;);**

4 komentarze:

  1. Też miałam problemy z komputerem,ale kupiłam taką podstawkę bo się podgrzewał i było dobrze.Potem zaczął znowu się wyłączać,ale dysk był uszkodzony :)

    katttusia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. wirusy są straszne, potrafia niexle zainfekować kompa ;o ;./

    OdpowiedzUsuń
  3. ło.. nie lubię wirusów..

    OdpowiedzUsuń

Napisz, co myślisz, będzie mi bardzo miło;)
Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy!