Obserwatorzy

środa, 6 lutego 2013

Wspomnienia+ tony husteczek;/

Hej Miśki;) Ah, co to był za męczący dzień... Nie znaczy to oczywiście, że był nudny, czy głupi;p Było świetnie! Odwiedziła mnie Ewelina i przegadałyśmy pół dnia. Wypiłyśmy hektolitry pysznej herbaty i zajadałyśmy się ciastkami. Nie zabrakło oczywiście wspomnień z czasów liceum i obgadania tego, co się z kim dzieje, z naszej byłej klasy. Minęło dopiero półtora roku od rozstania się z średnią szkołą, a tu tyle nowości. Każdy zaczął życie po swojemu. Niektórzy wyjechali za granice, inni się pożenili czy powychodziły za mąż, ktoś tam szuka kolejnej pracy, a następnemu rozpadł się kilkuletni związek. Tyle nowinek, że głowa mała!:) Ahhh... Zastanawiałyśmy się też, czy, gdybyśmy mogły, wróciłybyśmy się znów do liceum. Trudne pytanie... Po dłuższej rozmowie i dyskusji uznałyśmy, że pomimo tego, jak było czasem fajnie, to do murów szkolnych nie chcemy wracać. Po co to znów przeżywać? Wiadomo, że nie zawsze było kolorowo.. Ale do tego czasu, gdy miało się te 17-18 lat badzo chętnie! Ten czas imprez, 18tek, kombinacji z wejściem do klubu bez dowodu itd. Takie głupoty. Ale z tym wiąże się tak wiele wspomnień...;p Pooglądałyśmy też stare zdjęcia. To był świetny dzień! I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie fakt, że znów jestem chora. Misiek pochorował się już w sobotę. Ja mierząc sobie przy nim temperaturę miałam ciągle 35 stopni. Czyli osłabienie organizmu. I chyba już wtedy mnie brało. Rano obudziłam się z potwornym bólem gardła i nosem, który dosłownie coś próbowało rozsadzić. Znów te zatoki? Brrr... Nienawidzę! Przez to strasznie się męczę cały dzień. A dziś miałam już temperaturę 37,7;/ No cóż, nie będzie wyjścia, tylko nafaszerować się tabletkami i wszelkiego rodzaju "zapobiegaczami", jeżeli jeszcze nie jest za późno i czekać z niecierpliwością, aż przejdzie. I oby przeszło, bo dość mam lekarzy;p
Co jeszcze? Dziś miałam mieć rozmowę o pracę. Jak już pisałam wcześniej. Jednak coś nie wypaliło. Dowiedziałam się tylko tyle, że MOŻE wypali jutro, czy poutrze, a MOŻE w ogóle. Człowieka trafia;/ Najwyżej wrócę do ostrych poszukiwań. Lecę się leczyć^^ Buziaki!;***

Ahhh... Takie tabletki też by mi się przydały...;p

18 komentarzy:

  1. W takim razie kuruj się! Ja gdy mam zatkany nos, psikam Otrivin i jest dobrze :D A co do twojego komentarza, to żadnego zamieszania nie ma, spokojnie :D Tylko nie zawsze mam czas czytać Karoliny komentarze, a ona czasami może nie wiedzieć o co chodzi :D Natalia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chętnie chciałabym tabletkę z napisem:"umiesz wszystko na egzaminy" :P

    OdpowiedzUsuń
  3. ja bym nie chciała wrócić do liceum, za nic w świecie ;)
    zdrówka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie złapał katar, jak ja go nie cierpię!
    Wracaj szybko do zdrowia i powodzenia z pracą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawy dzień widzę! :P
    ja teraz też choruję :|

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne są spotkania z przyjaciółmi.:D

    OdpowiedzUsuń
  7. życzę zdrowia :) fajny blog obserwuję i zapraszam do mnie : kamidreams.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. mnie aktualnie niedługi czeka moja własna osiemnastka - trochę mnie to przeraża, starzeje się i niedługo także opuszczę liceum. :)
    pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. życzę szybkiego powrotu do zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czas młodości to okres najfajniejszych wspomnień :) Miło to czasem przywrócić :P

    OdpowiedzUsuń
  11. glowa do gory mnie znow cos lapie a dodam ze tydz temu doszlam do siebie:) i dzis na paracetamolu jade xxx
    :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Głowa do gory ! Wiem, że łatwo powiedziec ale bedzie dobrze :* duzo zdrowka ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. To dla mnie i tambletki i husteczki ;3

    OdpowiedzUsuń

Napisz, co myślisz, będzie mi bardzo miło;)
Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy!