Obserwatorzy

środa, 10 kwietnia 2013

Zmiany są dobre;)

Hej Kochani;) Ależ dziś miałam pracowity dzień... Nareszcie ogarnęłam zaniedbania porządkowe po chorobie;) Drogie Panie, na pewno wiecie, jak bałagan lubi się sam robić, zwłaszcza, gdy nie jesteśmy w stanie i na siłach go na bieżąco ogarniać. Tak więc dopiero dziś kuchnia przejrzała po świętach... Bo mimo, że mój luby mył naczynia, kiedy ja dogorywałam przed telewizorem, to jak to zazwyczaj bywa powkładał kubki na niewłaściwe półki, nie pościerał dokładnie blatów i takie tam gryzące mnie po oczyskach szczególiki;p
Opanowanie całego domu zajęło mi więcej czasu, niż przewidywałam, więc zmian na blogu puki co, brak. Ale spokojnie, co się odwlecze, to nie uciecze^^
Noc była dla mnie masakryczna... Nie mogłam spać. Natłok myśli, jak zwykle wtedy, gdy człowiek musi następnego dnia wcześnie wstać... Tak sobie przepłakałam pół nocy (tak już czasem mam, nie wiedzieć czemu)... Ale ale, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło;) Przemyślałam kilka spraw i powiem Wam, że natknęło mnie to do złożenia samej sobie kilku postanowień;)
Zaczyna się robić ciepło (nareszcie!!), więc niebawem trzeba będzie porzucić kurtki i grube swetry... Co za tym idzie, trzeba zrzucić też zbędny balast wagowy! A jakby nie było, jak to zwykle u mnie w zimie, trochę "ciałka" mi przybyło;/ Może nawet więcej, niż trochę... Jednak mam motywację i wiem, że się uda;) Zaczęłam od diety. Nie żadnej bardzo rygorystycznej, jednak słodkiego ZDECYDOWANIE mniej, lub w ogóle, w zamian warzywa, owoce i jogurty... Poza tym będę więcej pić i postaram się nie jeść po 17. Przecież kiedyś wytrzymałam ponad półtora roku... Więc czemu teraz nie miałabym dać radę?:)
Jak się zrobi ciepełko, mam też zamiar zacząć biegać i chodzić na długie, szybkie spacery, które tak uwielbiam, poza tym Misiek obiecał naprawić rowery, będziemy się nimi w miarę możliwości poruszać, oszczędzając przy okazji na benzynie;)
Postanowiłam także bardziej zadbać o siebie... Oj, strasznie się zaniedbałam... Zapomniałam o niektórych kosmetykach  i o "zabiegach pielęgnacyjnych" i muszę sobie o nich przypomnieć;D

Poza tym planuje też małe zmiany na blogu... Oprócz wyglądu chcę też zmienić tematykę. A właściwie nie zmienić, a poszerzyć;) Nie zrezygnuję z moich "opowieści"... Po prostu raz  na jakiś czas oprócz nich będzie się na blogu pojawiać jakiś kosmetyczny post... Jakaś recenzja czy zdjęcia;) Wszystko to jednak zależy od humorów mojego aparatu, więc nie mogę obiecać jak często takie posty się będą pojawiać;)
Mam nadzieję, że zmiany nie zniechęcą nikogo, a wręcz przeciwnie;))



A tak z cyklu dziwnych snów- śnił mi się dziś mój własny ślub... A właściwie przygotowania do niego... Jakoś dziwnie w ostatniej chwili przed wyjściem z domu do kościoła zastanawiałam się, jaką sukienkę ubrać;D

40 komentarzy:

  1. Potrzeba zmian jest zawsze konstruktywna...jejeeeej wiem o czym piszesz...nie znoszę sprzątać:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie truskawki!!!
    Sama zmian nie lubię, jednak mam świadomość, że czasami są potrzebne...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, na pewno zrzucisz ew. kilogramy, ja też teraz się nie ruszam w ogóle ;) ale idzie wiosna - i będzie więcej okazji, mam nadzieję :).
    Oczywiście, że pomysł z postami kosmetycznymi jest genialny! :)
    Mam nadzieję, że już całkiem wyzdrowiałaś :)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  4. dziwne sny to moja specjalność :)dużo zdrówka bo to najważniejsze! cała reszta jest mniej ważna!

    czescwam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. O zmiany widzę! No to na recenzje kosmetyków czekam :) bardzo lubie takie posty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. czekam na recenzję :D
    zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. zmiany są dobre, ja również zamierzam zabrać się za siebie:))pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie potrafiłabym zjeść o 17 ostatniego posiłku ;) kładłabym się spać bardzo głodna ;) a w ogóle czytałam, że można spokojnie jeść 2-3 godziny przed snem ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. pedantka? :D
    gdybym miała kogoś kto by za mnie sprzątał byłoby super ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. No to dziwne masz te sny.xd

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo pozytywne zmiany się szykują :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Truskaffky :3
    Zapraszam do siebie w wolnej chwili :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm, truskaweczki i bananki. :D <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Zmiany są potrzebne, ja potrzebuję ciągłej zmiany fryzury. Może to taka drobnostka, ale poprawia mi humor i czuję się inaczej ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zmiany są bardzo pozytywne :D Też muszę się zabrać wreszcie za doczyszczenie wszystkich kątów w mieszkaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. zmiany są potrzebne :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. oj taak zmiany są potrzebne raz na jakiś czas :)

    OdpowiedzUsuń
  18. A kto nie podjął postanowienia, że chce schudnąć na lato? Chyba każda dziewczyna jaką znam :D Ja z resztą też :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Zmiany...Każdej wiosny prawie te same postanowienia...i tak aż do następnego roku hihi ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. tez planuje zmiany :)

    www.saintinfinity.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo dobry pomysł z tymi kosmetycznymi postami ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiem coś o bałaganie ja muszę w wolny dzień przesortować zimowe ciuchy na letnie.Czekam na zmiany na pewno będą super :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Moja koleżanka jest mistrzem snów o ślubie, kiedyś śniło jej się, że rodzice zmusili ją do ślubu i że tak szybko miała go brać, że nawet nie zdążyła nas ( swoich koleżanek ) zaprosić. I przed kościołem rozpłakała się i usiadła, powiedziała, ze dalej nie idzie i zobaczyła, że my jednak przyszłyśmy - ja, obowiązkowo w moim tzw. podomowym dresie bo chyba jedyna z nich po domu chodzę w innych ciuchach niż "do ludzi " . Jak opowiadała nam cały ten sen to płakałyśmy ze śmiechu :)

    OdpowiedzUsuń
  24. mniam owocki *.*

    zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mi także się śnią takie sny ): e tam to nic takiego :)

    OdpowiedzUsuń
  26. chętnie poczytam kosmetyczne posty! :)
    a mi się już dwa razy śniło, że miałam jechać do ślubu i się okazało, że rajstop/pończoch nie mam! :P

    OdpowiedzUsuń
  27. hoho:) ja jestem za kosmetycznymi!:)

    OdpowiedzUsuń
  28. chcę te truskawy ;) pooozdrawiam! =)

    OdpowiedzUsuń
  29. Powodzenia w postanowieniach ;) Chętnie sama pojeżdziłabym na rowerze ;)
    Mi już 3 razy śniło się, że miałam brać ślub, ale w ostatniej chwili z niego zrezygnowałam ;P

    OdpowiedzUsuń
  30. tak, zmiany są dobre tylko zależy jakie c:
    no to na co czekasz? graj, graj! :)
    a dziękuję :))

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja sama przechodzę na dietę. ;/ Strasznie wyglądam, aż oczy wypala ;/ A co do snu o bardzo ciekawa akcja z tą sukienką. ;D Zapraszam oczywiście. :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja też powinnam pójść na jakąś dietę, ot co ^^

    OdpowiedzUsuń
  33. ciesz się, że pamiętasz swoje sny, bo u mnie z tym różnie :p

    OdpowiedzUsuń

Napisz, co myślisz, będzie mi bardzo miło;)
Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy!