Hej hej;) Jutro zaczyna się post... Ale czas szybko leci...
Dziś zostałam perfidnie obudzona przez Miśka. Nie ma się mu co dziwić, zdarł ze mnie kołdrę o 11! Wydaje się, że tak późno. Ale to dlatego, że do 5 nie mogłam spać...;/ Mój zegar biologiczny całkiem się poprzestawiał;p Zaraz po zczołganiu się z łóżka wpadła Kinga i siedziała do wieczora. Znów wypiłyśmy hektolitry herbatki;) Poza tym zrobiłam sobie domowe SPA i nareszcie czuję się odnowiona po tej chorobie;) Maseczki, żele i balsamy dobrze mi zrobiły;D
Dziś nareszcie wpłynęły na konto tak oczekiwane pieniążki i mogliśmy pojechać na zakupy. Miało być tylko to, co najpotrzebniejsze, ale wyszło jak zawsze;p Jednak jestem szczęśliwa, bo znalazłam w Biedronce jeszcze żele, które tak bardzo chciałam dostać;) Poza tym mój jakże romantyczny chłopak wymyślił, że kupi mi kwiatki już dziś, bo nie będzie specjalnie jechał po nie w walentynki... No cóż, mogło być lepiej, ale liczy się choć trochę chęci;p Miałam jechać na nockę do mojego domu rodzinnego, jednak dowiedziałam się, że Gabrysia nie da rady przyjść jutro do mnie na korepetycje. Zamiast do domu, pojechałam z Miśkiem do Basi dowiedzieć się, jak było na studniówce... Mój przyjaciel poszedł z przyjaciółką Marcina;) Tiaaa, wygląda, jakbym bawiła się w swatkę. I chyba coś w tym jest;p
Dziś się nie wyśpię;/ Jest 3, a o 6 ma mnie Marcin budzić, bo idziemy rano do Kościoła, a potem do Jego siostry... Lecę choć chwilkę pospać;p Trzymajcie się i do napisania:);**
Tak już walentynkowo i smacznie za razem;p
Dziś zostałam perfidnie obudzona przez Miśka. Nie ma się mu co dziwić, zdarł ze mnie kołdrę o 11! Wydaje się, że tak późno. Ale to dlatego, że do 5 nie mogłam spać...;/ Mój zegar biologiczny całkiem się poprzestawiał;p Zaraz po zczołganiu się z łóżka wpadła Kinga i siedziała do wieczora. Znów wypiłyśmy hektolitry herbatki;) Poza tym zrobiłam sobie domowe SPA i nareszcie czuję się odnowiona po tej chorobie;) Maseczki, żele i balsamy dobrze mi zrobiły;D
Dziś nareszcie wpłynęły na konto tak oczekiwane pieniążki i mogliśmy pojechać na zakupy. Miało być tylko to, co najpotrzebniejsze, ale wyszło jak zawsze;p Jednak jestem szczęśliwa, bo znalazłam w Biedronce jeszcze żele, które tak bardzo chciałam dostać;) Poza tym mój jakże romantyczny chłopak wymyślił, że kupi mi kwiatki już dziś, bo nie będzie specjalnie jechał po nie w walentynki... No cóż, mogło być lepiej, ale liczy się choć trochę chęci;p Miałam jechać na nockę do mojego domu rodzinnego, jednak dowiedziałam się, że Gabrysia nie da rady przyjść jutro do mnie na korepetycje. Zamiast do domu, pojechałam z Miśkiem do Basi dowiedzieć się, jak było na studniówce... Mój przyjaciel poszedł z przyjaciółką Marcina;) Tiaaa, wygląda, jakbym bawiła się w swatkę. I chyba coś w tym jest;p
Dziś się nie wyśpię;/ Jest 3, a o 6 ma mnie Marcin budzić, bo idziemy rano do Kościoła, a potem do Jego siostry... Lecę choć chwilkę pospać;p Trzymajcie się i do napisania:);**
Tak już walentynkowo i smacznie za razem;p
:* udanego dnia kochana:)
OdpowiedzUsuńMiłych walentynek spędzonych z ukochanym :3
OdpowiedzUsuńUdanych Walentynek:-) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńmiłych walentynek;)
OdpowiedzUsuńUdanych walentynek :)
OdpowiedzUsuńliczy się gest ;) ważne, że miał chęci kupić kwiatki dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuństrasznie szybko ten czas leci, niedawno były Święta, a już Post się zaczął...
Ależ mi zrobiłaś ochotę na gofry *_*
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty na gofry...pozdrawiam, obserwujemy?
OdpowiedzUsuńTeraz chętnie bym sobie zjadła gofry !:)
OdpowiedzUsuńmniam <3
OdpowiedzUsuńsłodkie goferki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post! :)
ahhh gofry ♥
OdpowiedzUsuńwww.nikonismylove.blogspot.com
Tez cos kombinuje na walentyny, ale nie wiem, nie wiem.
OdpowiedzUsuńuwielbiam gofry ;)
OdpowiedzUsuńja nie moge spać podczas pełni księżyca xd
Nieważne kiedy, ważne, że kwiatki dostałaś :D Natalia
OdpowiedzUsuńLepiej jest otrzymać kwiatki 2 dni wcześniej niż wcale :P
OdpowiedzUsuńZdjęcie gofrów wygląda zdecydowanie za smacznie! Mam ochotę takie zjeść! <3
OdpowiedzUsuńhaha to super:D
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś smaka na gofry, osz Ty! :D
OdpowiedzUsuńzapraszam Cię do siebie ;)
Z romantyzmem u facetów jest czasem cięzko :)
OdpowiedzUsuńLubię sobie od czasu do czasu takie domowe SPA zrobić!:D
OdpowiedzUsuńmniam :D
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z tymi goframi...współczuję tego porannego wstawania ;)
OdpowiedzUsuńHi lovely blog! Yor style is unique and it inspires me so much, I was wondering: would you like following each other? Let me know <3
OdpowiedzUsuńHttp://gowestyoungcowgirl.blogspot.com
zjadłbym *.*
OdpowiedzUsuńja też mam poprzestawiany umysł ; o
OdpowiedzUsuńspać chodzę szybko i szybko wstaję, a wolałabym sobie pospać dłużej :)
Pozdrawiam :)
Takie gofry to fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuńmniam! <3
OdpowiedzUsuńA ja proszę te gofry:D.
OdpowiedzUsuńNo nie lamie, nie lamie, takie tam zamulone rozkminy xD
OdpowiedzUsuńOo domowe Spa uwielbiam potem czuję się innym człowiekiem :) udanych walentynek ;)
OdpowiedzUsuń:D:D
OdpowiedzUsuńU mnie też tak jest jak jedziemy na zakupy, niby mamy listę, ale może to jeszcze, a może tamto się przyda;P
OdpowiedzUsuńKochana, nie tylko Tobie przestawił się biologiczny zegar. Od 3 dni nie mogę w nocy spać, ostatecznie śpię godzinę, może dwie :/ Nie wiem co jest nie tak, zawsze miałam spanie jak niemowlak.
OdpowiedzUsuń