Cześć Wam!:) Dziś kolejny lazy day. Siły mi wracają, myślę, że koło wtorku/środy będę już całkowicie zdrowa, a dziś jeszcze nie w pełni, ale zaczęłam normalnie funkcjonować;) Misiek zrobił obiadek, ja tylko mu troszeczkę pomogłam, bo nie wiedział, jak zrobić sos pieczarkowy do mięska... Pomimo małej tragedii czyli przepalonego garnuszka wszystko było ok, a obiad był naprawdę smaczny;) Postarał się Marcinek, za co mu bardzo dziękuję;) Wieczorem wpadł Tomek i wypili sobie z Miśkiem po kilka piw... Jakoś tak wyszło, że z Pana Gospodarza nie było co zbierać, więc poszedł spać, a ja oglądałam moje coniedzielne seriale kryminalne. Kinga mi napisała, że nie lubi niedzieli. Dziwne. Ja uwielbiam ten dzień;) Jak sobota jest jeszcze pracowita, bo korki z angielskiego, sprzątanie itd, tak niedziela, to czas całkowitego byczenia się;) Ugotowanie obiadu, czy upieczenie placka do kawki to przecież czysta przyjemność...
Jutro Misiek jedzie do Rzeszowa do banku. Coś się stało i zablokowali mu dostęp internetowy do konta. Poza tym pieniądze się spóźniają i nadal jedziemy na pożyczkach;/
Myślałam nad listą gości na moją urodzinową domówkę, nad kosztami, listą zakupów itd. Ale jestem podjarana^^ To dlatego, że nie miałam możliwości zrobienia nigdy wcześniej urodzin. Znaczy wiadomo, w gronie rodzinnym, TAK. Ale znajomi? Niestety nie... Albo nie było środków materialnych, albo czasu, albo coś wtedy wypadało. Nawet 18tki nie robiłam. A teraz, gdy, można powiedzieć, jestem na swoim, wiem, że ani rodzice, ani nikt inny nie wtrącą się w moje plany... Żyć, nie umierać;p
Idę jeszcze pranie porozwieszać, wezmę leki i spróbuję zasnąć. Z tym ostatnio u mnie kiepsko;/ Przed 4 nie zasnę. Sowa się ze mnie zrobiła już całkowicie;)
;*
Kochani, wielkie DZIĘKUJĘ za to, że jesteście;) Lubię Wam dziękować;) Cieszę się, że mnie odwiedzacie;) Liczba wejść już jest 4-ro cyfrowa^^
Jutro Misiek jedzie do Rzeszowa do banku. Coś się stało i zablokowali mu dostęp internetowy do konta. Poza tym pieniądze się spóźniają i nadal jedziemy na pożyczkach;/
Myślałam nad listą gości na moją urodzinową domówkę, nad kosztami, listą zakupów itd. Ale jestem podjarana^^ To dlatego, że nie miałam możliwości zrobienia nigdy wcześniej urodzin. Znaczy wiadomo, w gronie rodzinnym, TAK. Ale znajomi? Niestety nie... Albo nie było środków materialnych, albo czasu, albo coś wtedy wypadało. Nawet 18tki nie robiłam. A teraz, gdy, można powiedzieć, jestem na swoim, wiem, że ani rodzice, ani nikt inny nie wtrącą się w moje plany... Żyć, nie umierać;p
Idę jeszcze pranie porozwieszać, wezmę leki i spróbuję zasnąć. Z tym ostatnio u mnie kiepsko;/ Przed 4 nie zasnę. Sowa się ze mnie zrobiła już całkowicie;)
;*
Kochani, wielkie DZIĘKUJĘ za to, że jesteście;) Lubię Wam dziękować;) Cieszę się, że mnie odwiedzacie;) Liczba wejść już jest 4-ro cyfrowa^^
Zdrówka ♥
OdpowiedzUsuńGenialny cytat o mężczyznach :D super,że siły już Ci wracają :) Facet i obiad normalnie musisz to zapisać,może spodoba mu się i będzie gotował częściej :)
OdpowiedzUsuńZdrowiej :D
OdpowiedzUsuńI cała prawda, o facetach zawarta w tym cytacie .. ;)
Ooo to widzę, że niezła impreza się szykuje ;) super! Nie ma to jak domówka :)
OdpowiedzUsuń;D Zajrzysz ? http://lifestylemichalina.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię niedziel bo wiem że następnego dnia do szkoły :P
OdpowiedzUsuńŻyczę dobrej zabawy na domówce :D
To jest niesamowicie urocze, kiedy facet gotuje dla kobiety :) U mnie to rzadkość, bo nie dopuszczam mojego TŻ do garów. Po prostu nie lubię jak kręci mi się pod nogami kiedy gotuję. No chyba, że zaczyna sam od podstaw, wtedy to zmienia postać rzeczy :D Z kolei niedziel nie lubię, bo pojawia się już ta świadomość, że lada moment znienawidzony poniedziałek... Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych :-)
OdpowiedzUsuńgratuluję statystyk! :)
OdpowiedzUsuńgratuluje statystyk:) zdrówka:*
OdpowiedzUsuńPowrotu do zdrowia życzę!
OdpowiedzUsuńmasz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuńa ja niedziel nie lubię!
OdpowiedzUsuńgratuluję tyle odsłon.:D
OdpowiedzUsuńDobrze, że się już lepiej czujesz. Tylko patrzeć, jak liczba wyświetleń będzie 5 cyfrowa :D Natalia.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że Ci się poprawi z tym spaniem ;) gratuluję
OdpowiedzUsuńudanej imprezy ;d
Ja też 18-stki nie odprawiałam, miałam taki zamiar ale tak jakoś wyszło ;) Najważniejsze, że coraz lepiej się czujesz no i obiad przyrządzony przez chłopaka cudoo :D
OdpowiedzUsuńZ tym podpisem pod obrazkiem zgadzam się w pełni :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę! :*
gratuluje imprezy:D
OdpowiedzUsuńaż ci tej domówki zazdroszce xd
OdpowiedzUsuńWpadłam przypadkowo na Twojego bloga i muszę przyznać że wykonujesz naprawdę świetną robotę! Oby tak dalej! Dodaję się do obserwatorów i liczę na to samo ;]
OdpowiedzUsuńMożna wygrać kolczyki1
_____________________________
RachelBennington.blogspot.com
Ja jakoś nie przepadam za niedzielą, bo w tedy muszę odrabiać wszystkie lekcje na poniedziałek itd :/
OdpowiedzUsuń`może obserwujemy? :>
widocznie to zależy od rodzaju włosów. ;)
OdpowiedzUsuńmi akurat pomaga;D
i jestem bardzo zadowolona. ;)
zapraszam!!!
OdpowiedzUsuńhttp://www.dreamloveshop.com/
http://www.bloglovin.com/en/blog/2648025/dream-love-shop
https://www.facebook.com/dreamloveshopblog
obyś wyzdrowiała już :DD
OdpowiedzUsuńzdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńwpadaj na konkurs :)
ja nienawidzę niedziel ; o
OdpowiedzUsuńdałam radę! no dokładnie c:
chociaz jedna mnie rozumie :D
OdpowiedzUsuńzycze zeby ta 4 cyfrowa zmienila sie predko w 5cio i wiecej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*