Obserwatorzy

sobota, 16 lutego 2013

Mialam spać w domu... Ale...

Hej! Jest po 3 a ja nie śpię... To będzie długa i męcząca noc... Zacznijmy od tego, że ostatniej nocy też nie mogłam spać. W domu było 14 stopni i nawet pod kołdrą, przytulona do Miśka cała się telepałam;/ Rano miała przyjechać Ewelina, jednak zrezygnowała z rozmowy o pracę. Tak więc zamiast do 7.30, spalam 2 godziny dłużej. Potem pojechaliśmy do Rzeszowa pozałatwiać wszystko i kupić szwagrowi mięso do dokończenia wyrobów z wczorajszego zwierzątka. Chwilę posiedzieliśmy u Agi i Waldka, a potem do domu. Późnym popołudniem wreszcie udało mi się pojechać do Justyny;D Nie pogadałyśmy długo, bo mały marudził, jednak zawsze chociaż ta chwilka pogaduch była miła:) Potem Misiek odwiózł mnie do domu rodzinnego, gdzie miałam spać, z racji jutrzejszych korepetycji. I już myślałam, że będę pisać kolejnego posta o tym, jak tęsknię za Nim, ale... Po powrocie do domu przeżyłam mały szok. Nadmienię tylko, że ja nie wyprowadziłam się z domu tak całkiem. Spałam częściej u Miśka, ale miałam w rodzinnym domu też łóżko i większość swoich rzeczy. Co za problem? A jednak. Moja siostra chcąc mieć kąt dla siebie zrobiła straszne przemeblowanie. Moje rzezy trafiły na strych. Bez mojej wiedzy, przeglądnięcia ich. Trochę się zezłościłam, na co druga siostra, Gośka odpowiedziała mi: "Nie masz się o co czepiać, to przecież nie jest Twój pokój... " Poczułam się, jakby mnie dosłownie wyrzucono z własnego domu... Jakby wszystko było ze mną ustalane, to ok... Ale nie, bo wszystko na szybko, bo koleżanki przyszły i musi być pięknie. Ehhh... Tata o dziwo był po moje stronie, mama się nie odzywała. Z płaczem zadzwoniłam po Marcina i tym oto sposobem znalazłam się tutaj... Planujemy na tygodniu przyjechać do mnie do domu i zabrać ze strychu moje klamoty. Ale ubrania też, żeby nie było tak, jak do tej pory, że skoro mnie nie ma, wszyscy sobie ich używają. Smutno mi... Nie mogłam długo dojść do siebie po tym zajściu, jednak Misiek przytulił mnie, powiedział, że mnie kocha i że jestem u siebie... Ciekawe, jak to teraz będzie...


A jutro jak dobrze pójdzie, wreszcie zobaczę się z Sylwią...

22 komentarze:

  1. też nie moge spać od 4 rano ;<

    OdpowiedzUsuń
  2. ojejku ja o tej godzinie dawno smacznie spałam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie martw się, będzie dobrze zobaczysz ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo niefajnie zachowała się Twoja siostra, nie dziwię się ze zrobiło Ci się przykro... Może powinnaś z nią pogadać?

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno Twoja siostra źle się zachowała, bo powinna to skonsultować z Tobą, jednak jest w tym trochę racji, że " to nie tylko Twój dom ". Ale tak czy inaczej było to naruszenie prywatności. Nie dziwię Ci się, że zrobiło Ci się przykro. Powinnaś poruszyć ten temat w domu rodzinnym, byście wszyscy razem wyznaczyli sobie jakieś granice, których będziecie przestrzegać. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. o kurcze, ale niemiła sytuacja..
    mi również byłoby przykro.. ale dobrze że masz Miśka :)
    mój pewnie zachowałby się podobnie, bo właśnie spędzam u niego weekend, a w domu została siostra w naszym wspólnym pokoju :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. to Cie siostrzyczki załatwiły ;/
    trochę to przykre... główka do góry! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. tez tak czasem mam .. :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Podziwiam Cię jak możesz pisać o tej porze :D :P

    OdpowiedzUsuń
  10. często tak miewam :P
    obserwuje i zapraszam do mnie : kamidreams.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  11. 14 stopni? :O Wooow, współczuje :( Natalia

    OdpowiedzUsuń
  12. o kurcze troche dziwne zagranie ze strony Ja.d.. sieosry..
    No nic, masz Marcina ;) ;*
    Jeśli tylko bedziemy wmiarę normalnie wracać to wpadnę! a jeśli nie to poniedziałek rezerwuję dla CIBIE! ;*;*;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Zycze szybkiego powrotu dobreho humoru :))!

    OdpowiedzUsuń
  14. 14 stopni, jak Ty wytrzymałaś ?
    Zapraszam do mnie..

    OdpowiedzUsuń
  15. Głowa do góry rozumiem ,ze jest Ci smutno z tego powodu. Dobrze ,ze masz chłopaka i ,że tak Cię wspiera;)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja ostatnio też nie moge spać :'c

    OdpowiedzUsuń

Napisz, co myślisz, będzie mi bardzo miło;)
Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy!