Cześć Wam! Zacznę od przeprosin za moją nieobecność. Powód? Pochorowałam się. Szczerze mówiąc od drugiego dnia świąt leżałam właściwie w łóżku i w ogóle się nie ruszałam. Zatoki, angina i jakieś zatrucie, które męczy mnie do tej pory. Nikomu tego nie życzę;p
Jak minęły święta? Świetnie, ale szybko. Wielkanocne śniadanko w moim rodzinnym domu, potem chwilę z rodziną Marcina u Jego Cioci, wieczorkiem wizyta moich rodziców, sióstr i babci u mnie;) W poniedziałek obudziłam się już z potwornym bólem gardła i wcale nie miałam sił ani ochoty, żeby gdziekolwiek się wybierać, ale uległam Miśkowi i zamiast świąt przed telewizorem miałam spacerek... Najpierw byliśmy u Cioci na obiadku, a potem razem z Nią powędrowaliśmy do Marcina siostry. Szwagier o dziwo był miły, mimo sporów z wcześniejszego wieczoru, więc posiedzieliśmy tam do 20 i spacerek powrotny.
Po świętach mieli się u mnie pojawić Jadzia z Michałem (moja siostra i brat). Chciałam ich wykarmić wszystkim co ze świąt zostało i dać trochę do domu. Jednak nie mieli możliwości przyjazdu. Tak więc po całej mojej chorobie jedzenie męczone dobre kilka dni przez Miśka się zmarnowało;/ Ahh, te święta... Tylko placki jeszcze stoją w zimnie i czekają na transport do mojej rodzinki;p Ja kolejny dzień nie mogę na nie nawet patrzeć;p
Co poza tym? Nic ciekawego;/ Od świąt tylko leżę i oglądam tv... Jakbym miała laptopa z dostępem do internetu, pewnie byłabym na bieżąco z blogiem. Ale jestem tak słaba, że nawet ciężko mi usiedzieć dłużej przed komputerem. Tylko sprawdzam wszystko co mi potrzebne i powoli transportuję się do łóżka;/ Dziś mam zamiar Was odwiedzić na ile starczy mi sił;)
Proszę, nie gniewajcie się za tą nieobecność. Zaczynam wracać do żywych i blogujących^^
Pozdrawiam i dziękuję za pamięć o mnie;);**
Jak minęły święta? Świetnie, ale szybko. Wielkanocne śniadanko w moim rodzinnym domu, potem chwilę z rodziną Marcina u Jego Cioci, wieczorkiem wizyta moich rodziców, sióstr i babci u mnie;) W poniedziałek obudziłam się już z potwornym bólem gardła i wcale nie miałam sił ani ochoty, żeby gdziekolwiek się wybierać, ale uległam Miśkowi i zamiast świąt przed telewizorem miałam spacerek... Najpierw byliśmy u Cioci na obiadku, a potem razem z Nią powędrowaliśmy do Marcina siostry. Szwagier o dziwo był miły, mimo sporów z wcześniejszego wieczoru, więc posiedzieliśmy tam do 20 i spacerek powrotny.
Po świętach mieli się u mnie pojawić Jadzia z Michałem (moja siostra i brat). Chciałam ich wykarmić wszystkim co ze świąt zostało i dać trochę do domu. Jednak nie mieli możliwości przyjazdu. Tak więc po całej mojej chorobie jedzenie męczone dobre kilka dni przez Miśka się zmarnowało;/ Ahh, te święta... Tylko placki jeszcze stoją w zimnie i czekają na transport do mojej rodzinki;p Ja kolejny dzień nie mogę na nie nawet patrzeć;p
Co poza tym? Nic ciekawego;/ Od świąt tylko leżę i oglądam tv... Jakbym miała laptopa z dostępem do internetu, pewnie byłabym na bieżąco z blogiem. Ale jestem tak słaba, że nawet ciężko mi usiedzieć dłużej przed komputerem. Tylko sprawdzam wszystko co mi potrzebne i powoli transportuję się do łóżka;/ Dziś mam zamiar Was odwiedzić na ile starczy mi sił;)
Proszę, nie gniewajcie się za tą nieobecność. Zaczynam wracać do żywych i blogujących^^
Pozdrawiam i dziękuję za pamięć o mnie;);**
ooooj, to słaaabo, że Cię tak choróbsko dopadło...
OdpowiedzUsuńale fajnie, że Święta były udane :)
Wracaj szybko już całkiem do zdrówka :*
Życzę zdrówka <3
OdpowiedzUsuńżyczę szybkiego powrotu do zdrowia:)trzymaj sie kochana:)
OdpowiedzUsuńWracaj szybciutko do zdrowia i do blogowania :D
OdpowiedzUsuńŁadnie tutaj u cb ; ) Obserwuję i liczę na rewanż ; )
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie : http://vizualny-swiat.blogspot.com/
Pozdrawiam ; )
zdrowiej :*:)
OdpowiedzUsuńZdrowiej bo wiosna tuż tuż:) (mam nadzieję) - ja też chorowałam i na dodatek moja psina też - wykończeni wszyscy jesteśmy tą zimą:)
OdpowiedzUsuńZdrowiej kochana. Taki sezon :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :) Za każdy kom i obserwację się odwdzięczam :)
wracaj do zdrówka szybko :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia życzę:))pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że już ci lepiej! ;) Wracaj już do pełni sił! ;)
OdpowiedzUsuńzdrowieeej.:)
OdpowiedzUsuńZdrowia ! :)
OdpowiedzUsuńFajne zdjecie :P
dużo zdrowia życzę! :D
OdpowiedzUsuńah, jak ja nie lubię tego odgrzewania jedzenia po świętach...
O życzę zdrówka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńja również życzę zdrowia ;)
OdpowiedzUsuńakurat dziś też mnie coś złapało ;/
Zdrowiej ! Obserwuję :) W wolnej chwili zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia życzę :*
OdpowiedzUsuńDużo ludzi teraz choruje niestety;/ Życzę szybkiego powrotu do formy:)
OdpowiedzUsuńszkoda, ze po swietach :<
OdpowiedzUsuńZazdroszcze Ci tych dni przed telewizorem ;)
OdpowiedzUsuńja po swietach ledwo zyje bo pogoda dala mi sie we znaki heheh a do odwiedzin wielu ludzi nie jestem przyzwyczajona :) wczoraj na weeselu bylam wiec znów musze odpoczywac po tańcach :)
OdpowiedzUsuńBidulek! Byle byś szybko wróciła do pełni sił :)
OdpowiedzUsuńZdrówka! Ja też się pochorowałam i antybiotyki, niestety łożko mi nie było pisane, ze względu na obowiązki ...
OdpowiedzUsuń