Witam Was, kochani;) Jak widzicie, udało mi się dokonać kilku zmian pod względem wizualnym bloga. Teraz jest bardziej przejrzyście i tak mi się podoba;) Jedyne, czego mi brakuje, to ładnego nagłówka, jednak nie mam ani programu, by to zrobić, ani zdolności;/ Jeżeli ktoś zna się na tym i pomógłby mi, proszę, napiszcie;) Odwdzięczę się;)
Prócz tego udało mi się znaleźć czas na recenzję;)
Dzisiaj o jednym z balsamów, które dostałam na urodziny od koleżanek, a mianowicie o Balsamie do ciała z truskawką Naturia body od Joanny.
Prócz tego udało mi się znaleźć czas na recenzję;)
Dzisiaj o jednym z balsamów, które dostałam na urodziny od koleżanek, a mianowicie o Balsamie do ciała z truskawką Naturia body od Joanny.
Co twierdzi producent:
Nawilżający balsam do
ciała Naturia o świeżym owocowym zapachu zapewnia optymalną pielęgnację
skóry. Nadaje jej gładkość i elastyczność oraz sprawia, że pozostaje
miła w dotyku. Specjalnie opracowana receptura zawiera nawilżający
ekstrakt z truskawki. Rezultat to skóra nawilżona i bardziej elastyczna,
gładsza i milsza w dotyku oraz przyjemnie pachnąca.
Skład:
Ja osobiście nie bardzo znam się na składach, więc w tym podpunkcie zostawiam zdjęcie i się nie udzielam:)
Opakowanie:
Spora tubka typowa dla tego rodzaju balsamów czy kremów do rąk. Przyjemna dla oczu, solidna. Wygodna, ponieważ stawia się ją na zakrętce. Niestety nie możemy zobaczyć, ile produktu ubyło, gdyż opakowanie nie jest ani troszkę przezroczyste.
Pojemność:
Moja tubka zawiera 200g balsamu. Nie znalazłam informacji jakoby był on produkowany w innej pojemności.
Zapach:
I tu mnie macie;) Pachnie pięknie! Może nie jak typowa truskawka, ale jak znane mi z dzieciństwa cukierki truskawkowe;)
Kolor:
Lekko różowy
Konsystencja:
Raczej typowa dla balsamów. Delikatne i lekka.
Cena:
Około 6,50zł
Dostępność:
W większości drogerii i sklepów internetowych;)
Moja opinia:
Balsamu używałam po kąpieli, najczęściej na świeżo ogolone nogi. Pachnie pięknie, jednak zapach pozostaje na skórze niezbyt długo, do około 30 minut;/ Co do obietnic producenta, wszystko się zgadza, poza faktem, że każdy z 3 pożądanych rezultatów utrzymuje się przez chwilę. Skóra jest nawilżona przez jakiś czas, ale po pół godziny staje się jeszcze bardziej wysuszona niż przed aplikacją... Co do jej gładkości- ta też znika wraz z wchłonięciem się produktu. O zapachu, czyli trzecią z obietnic jest dokładnie tak samo, jak już wcześniej pisałam.Wchłania się cudownie i nie pozostawia tłustego filmu, jednak brak spełnienia swoich zadań całkowicie go dyskryminuje;/
Używałam go także jako kremu do rąk, który akurat się skończył, jednak tu także się nie sprawdził. Dłonie stały się szorstkie i przesuszone. Musiałam nakładać balsam dosłownie co 10 minut (nienawidzę mieć przesuszonych rąk, wydaje mi się wtedy, że są brudne;/).
Ocena:
4/10
Punkty otrzymał za opakowanie, wygodę użycia, konsystencję i cudowny, choć nietrwały zapach.
To tyle, jeżeli chodzi o moją pierwszą zamieszczoną tu recenzję. Bardzo proszę wprawione w tym blogerki o szczerą krytykę i ocenę mojej "pracy";) Może o czymś zapomniałam, albo coś jest nie tak? Poradźcie mi;)
(Jeżeli chodzi o zdjęcia, nadal się uczę i szukam miejsca, gdzie dobrze wyjdą... Będzie coraz lepiej^^)
nie nawilza- wiec dla mnie odpada
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie jestem doświadczona ale mi recenzja się podoba (brawa,brawa) - zawarłaś wszystkie najważniejsze punkty :) Dobrze że nie rozpisywałaś się o składzie - ja kiedyś zrobiłam taki błąd i teraz robię tak jak Ty bo tez się nie znam:)
OdpowiedzUsuńnie lubię jak coś ładnie pachnie, że chciałoby się uzywac, a zamiast nawilża wysusza, ojjj nie lubię :(
OdpowiedzUsuńnie wiem jak może nie lubic gyrosa :D mój pochłonie każdą ilośc :D
Bardzo pozytywne zmiany, muszę się przyzwyczaić :D Hahaha widzę, że jestem twoją najczęstszą komentatorką xD <3 A co do recenzji to wyszła ci super, hehe ;p
OdpowiedzUsuńMiałam balsam z tej serii, ale o zapachu kiwi i u mnie dobrze się sprawdził :) Może to zależy od partii kosmetyku albo od naszej skóry ;)
OdpowiedzUsuńucieklo w las ^^
OdpowiedzUsuńTen zapach musi powalać -szkoda, że nie można tego powiedzieć o trwałości :(
OdpowiedzUsuńCo za bubel...
OdpowiedzUsuńSzkoda bo zapowiadał się ciekawie..
OdpowiedzUsuńZapach na pewno cudny szkoda tylko,że nie nawilża fajnie
OdpowiedzUsuńnie lubię, jak nie nawilża :/ choć teraz jak jest cieplej już mam z tym mniejszy problem ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się nowy wygląd bloga, jest lepiej ;) na nagłówkach też się nie znam niestety :/
moja mama ma wersje fioletową i też szału nie robi ;c
OdpowiedzUsuńpodzielam, mnie uwiódł wyłącznie zapachem, ale i to nie trwało długo :/
OdpowiedzUsuńPodoba mi się recenzja :)
OdpowiedzUsuńa balsamu nie miałam nigdy, no i w sumie nie ciągnie mnie do niego po Twojej opinii ;)
Uwielbiam zapach truskawkowy:D
OdpowiedzUsuńUuu, juz mi pachnie :3
OdpowiedzUsuńZa zapach bym kupiła :D opakowanie tez mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJa używam jak już kremów Dove... ale sporadycznie ...
OdpowiedzUsuńRecenzja dobra.
ach jak bym wąchała i napawała się tą truskawkowa wonią:D
OdpowiedzUsuńoj to nieciekawie się spisuje:(
OdpowiedzUsuńa co do nagłówku, ja również chcę coś zmienić, ale ani nie mam pomysłu ani zdolności i możliwości:)
Nie używałam i chyba nie użyję, skoro mówisz, że nie nawilża... Ja osobiście kupuję różne balsamy, kremy itd. w katalogu Oriflame i jestem zadowolona. :) Zapraszam.
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę skoro nie nawilża, żeby chociaż zapach się dłużej utrzymywał.
OdpowiedzUsuńnie przepadam za truskawkowym zapachem, pozostanę wierna ziaji kakaowej ;d
OdpowiedzUsuńHmm... do tej pory zawsze byłam zadowolona z kosmetyków Joanny, chyba będę musiała sama wypróbować ten balsam i się przekonać, czy na mnie sie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńhmmm... a ja na niego miałam taką ogromną ochotę
OdpowiedzUsuńja go bardzo lubię;) miałam już 2 opakowania, ze względu tez na zapach ładnY:))
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na ocenę nowego makijażu, coś mocniejszego mam nadzieje że Ci się spodoba;* pozdrawiam
Miałam ten balsam,również truskawkowy,bo wiem,że są też inne zapachy,był bardzo dobry,jednak ja wolę masła <3
OdpowiedzUsuńobserwuję :))
Raczej nie kupię.
OdpowiedzUsuńWyglądało dosyć ciekawie dopóki nie napisałaś o przesuszającym efektu, dlatego się nie skuszę bo także jak Ty nienawidzę mieć suchych rąk. Myślę że wszystko napisałaś i Twoja recenzja jest bardzo dobra ♥ Pozdrawiam, Berries
OdpowiedzUsuńDobra recenzja.:D Może komuś się przydać.:P
OdpowiedzUsuńZapaach! :D
OdpowiedzUsuńZapach z pewnością cudowny, ale jak widac po twojej recenzji krem jest średni :/ a szkoda...
OdpowiedzUsuńmusi pieknie pachniec, uwielbiam wszystko co sie łaczy z truskawkami :)
OdpowiedzUsuńLubię balsamy, szkoda, że moje lenistwo już nie :-)
OdpowiedzUsuńZdjęcia miałam zamiar wszystkie uzupełnić kiedy tylko będę miała sprawny aparat :-) Jeżeli chcesz - to zapraszam, już są :-)
Nigdy go nie miałam :P
OdpowiedzUsuńa wydaje się tak niepozornie uroczy :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten balsam dawno dawn temu, ale inną wersję zapachową. Był nawet ok, ale kiedy zapach połączył się z ubraniem to był nie do zniesienia :)
OdpowiedzUsuńJa wgl nie używam balsamów do ciała chyba, że czuję, że mam suchą skórę to się przejadę raz jakimś z Avonu i jest git ;D
OdpowiedzUsuńna pewno genialnie pachnie:) chociaż tyle skoro średnio nawilża:)
OdpowiedzUsuńMiałam ten produkt rok temu i pamiętam, że bardzo ładnie pachniał ale długo się wchłaniał i to mnie najbardziej denerwowało....;/
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie :) Będzie mi bardzo miło jeśli weźmiesz udział... :)
Dobrze, że się na niego nie skusiłam ostatnio w drogerii! A nęcił bardzo, bo na promocji był...:)
OdpowiedzUsuńO God jak wysusza to masakra ;o dobrze, że o nim napisalas jesczez bym prozez przypadke po niego sięgneła ;o
OdpowiedzUsuńKurcze szkoda, że nie jest dobry, bo za zapach pewnie bym go uwielbiała :P
OdpowiedzUsuńwysusza ;O to strasznie nie fajnie . wiem po co nie sięgać w drogeriach !
OdpowiedzUsuńmons-monss.blogspot.com
Szkoda, że taka kiepska ta Joanna :)
OdpowiedzUsuńPięknie pachnie, to pewne :)
OdpowiedzUsuńpachnieć musi obłędnie! szkoda tylkoe, że nie nawilża, a wręcz przeciwnie :/
OdpowiedzUsuńSam zapach mocno zachęca!:) szkoda, że nie spełnia oczekiwań:( recenzja bardzo dobra:)
OdpowiedzUsuńTe balsamy ładnie pachną ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach truskawki, z pewnością pachnie ślicznie:)
OdpowiedzUsuńpachnieć musi super, szkoda, że na krótko i szkoda że ogólnie jest kiepski :/
OdpowiedzUsuńMam go i uwielbiam jego zapach ;d
OdpowiedzUsuńNice Blog!!!!
OdpowiedzUsuńWould ytou like to follow each other?
dlaczego ci siebie przypominam? :))
OdpowiedzUsuńOooj to słabiutko, balsam dla mnie musi koniecznie dobrze nawilżać!
OdpowiedzUsuńRecenzja niezbyt zachęcająca :) ale zapach truskawek bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za Joanną, nie wiem czemu, ale nie ciągnie mnie do tej firmy :/
OdpowiedzUsuńTeż miałąm ten balsam, ale u mnie właśnie po pierwszym nieudanym podejściu odrzuciłam go na koniec półki, zapomniałam na kilka miesięcy, potem do niego wróciłam i sprawdził się świetnie! Nawilżał na bardzo długo i skóra była mięciutka.. no ale moja skóra jest niezbyt wymagająca :)
OdpowiedzUsuńdla mnie już mógłby być przeciętny, bo skoro pachnie truskawkami tak pięknie jak cukierasy i huba buba, to brałabym bez zastanowienia ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach truskawek, szkoda trochę że się nie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie go przed chwilą kupiłam. zapach cud miód , co do działania zobaczę. zapłaciłam 5,50 zł także nie zbyt wygurowana cena ,a jak będę żałowała to na pewno nie jego zapachu. Co do nagłówka, na poczatku też miałam taki jak Ty. Potem sobie go zmieniłam. Znalazłam obrazki w googlach , napisy również w googlach ( wpisujesz ozdobne napisy i szukasz po stronach- potem wpisujesz swoje słowa - zapisujesz) otwierasz paint - wklejasz obrazki / napisy . Zaznaczasz (przerywanymi liniami) taką wielkość jaki chcesz mieć nagłówek - zapisujesz - potem w blogu wchodzisz projekt - układ - nagłówek - wklejasz obraz który stworzyłaś w paincie i gotowe :) W razie pytań dokładnych zapraszam www.paammah-beauty.blogspot.com pozdrawiam i obserwuję:)
OdpowiedzUsuń